niedziela, 24 stycznia 2016

"To dlaczego cierpisz jakby chłopak z tobą zerwał?"

-Jak mogłaś opuścić motel bez opieki? Czyś ty zwariowała? Jeszcze tak późną porą! -zdenerwowana Liv odkąd w zasadzie weszłam do motelu zaczęła się na mnie wydzierać.
-Przepraszam miałam ważną sprawę do załatwienia -powiedziałam
-A nie mogłaś poczekać aż wrócę i byśmy ją razem załatwiły? Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłam. -powiedziała już nieco spokojniej
-Naprawdę przepraszam. Powinnam była zadzwonić.
-Nie wiem co bym zrobiła jakby znowu coś ci się stało.
-Spokojnie nic mi się nie stanie. Myślę, że Michael już się ode mnie odczepi zwłaszcza, że w każdej chwili mogę wnieść pozew do sądu i go zamknąć w więzieniu. Raczej nie będzie ryzykował.
-Niby tak, ale...
-Spokojnie. To był mój ostatni taki wyczyn. Następnym razem cię poinformuję gdzie i z kim idę oraz kiedy mam zamiar wrócić
-W takim razie jak na spowiedzi powiedz mi po co byłaś u Bruna
-Skąd wiesz, że byłam u Bruna?
-Napisał do mnie gdy tylko od niego wyszłaś. Martwi się.
-Co jeszcze ci napisał? -poczułam złość, to jest moja przyjaciółka i nie on powinien się jej zwierzać, a ja.
-Nic.
Może jednak zna jeszcze granicę.
Podeszłam do Liv i się do niej przytuliłam.
-Proszę cię pomóż mi -powiedziałam i w tym samym momencie poczułam, że łza mi spływa po policzku.
Liv odsunęła się ode mnie i starła kciukiem moją łzę.
-O co chodzi?
-Własnie o to chodzi, że nie mam pojęcia. -wzięłam głęboki wdech -Nie czuje nic do Bruna, ale gdy tylko przyznał się, że nic do mnie nie czuje to poczułam ból.
-Przyznał ci się do tego?
-Musiał. Zadałam mu takie pytanie, ale liczyłam, że odpowiedź będzie nieco inna.
-Dlaczego?
-Sama nie wiem. Ostatnimi czasy bardzo się do siebie zbliżyliśmy no i...
-Ale przecież nic do niego nie czujesz
-I to jest ten problem
-Nie, nie, nie. -pokręciła głową - Mam nieco inną teorię.
-Jaką?
-A co jeśli ty sobie tylko wmawiasz, że nic do niego nie czujesz, a tak naprawdę jednak jesteś w nim zakochana?
-Nie, to niemożliwe.
-Ale zastanów się nad tym, skoro poczułaś to ukłucie w sercu może jednak czujesz do niego coś więcej niż przyjaźń?
-Liv ja naprawdę nic do niego nie czuję
-To dlaczego cierpisz jakby chłopak z tobą zerwał?
-Bo...
A może jednak coś do niego czuje?



(...)

Szłam na umówione spotkanie z Sophia ciągle rozważając słowa Liv. Co jeśli okaże się prawdą iż coś do niego czuję? Przecież to jeszcze bardziej wszystko pokomplikuje. Lepiej żyć w przyjaźni gdzie nikt do nikogo nic nie czuje niż gdy jedna osoba podkochuje się w drugiej.
Nie, to nie może okazać się prawdą. Nie kocham go i się w nim nie podkochuję.
Doszłam do kawiarni w której umówiłam się z Sophia. Czekała na mnie przy jednym ze stoliczków. Podeszłam do niej, a ta mnie mocno przytuliła.
-Jak dobrze cie wiedzieć. -powiedziała
-Ciebie również.
-Jak się czujesz? -spytała
-W miarę normalnie -uśmiechnęłam się
-Wybacz mi, że nie było mnie przy tobie. Naprawdę tego żałuję, ale miałam bardzo dużo na głowie i jak wracałam do domu było już sporo po północy, więc nie miałam nawet kiedy do ciebie napisać.
-Nie gniewam się
-To mi ulżyło -uśmiechnęła się -Może i nie znamy się zbyt długo, ale naprawdę się o ciebie martwiłam.
-Miło z twojej strony.
-Dobrze, nie będę przedłużać. Zaprosiłam cię na spotkanie, ponieważ chciałam ci coś powiedzieć. Otóż za kilka dni wyjeżdżam do Włoch. Nie wiem jak długo będzie trwała moja podróż, ale nie mniej niż dwa tygodnie. Muszę sporo rzeczy załatwić, z resztą moi rodzice mają dwudziestopięciolecie i wyprawiają z tego powodu aż trzy imprezy na których muszę być.
-Trzy imprezy?
-Dla rodziny, znajomych i ludzi ze środowiska pracy.
-Rozumiem.
-Wracając do tematu. Nie będę miała jak przyjechać do LA, więc nie będę miała jak odbierać twoich zdjęć, dlatego też pomyślałam, że zdjęcia będziesz mogła mi wysyłać na e-maila.
-Ale...
-Wiem, nie masz laptopa, ale nie przejmuj się. Umówimy się tak, że po postu pójdziesz do jakiejś biblioteki czy kafejki internetowej i jeśli będzie trzeba zapłacić za korzystanie z komputerów to ja pokryje wszystkie koszty.
-Nie wiem...
-Spokojnie. Jakoś damy radę. -uśmiechnęła się
-Tylko że...
-Zapomniałabym. Wiem, że ostatnio nie mogłaś robić zdjęć, ale nie może być tak, że nie masz pieniędzy wiec proszę -wyciągnęła kopertę -Masz tu na początek by mieć czym podróżować i za co korzystać z komputera. W środku jest także mój adres e-mail.
-Nie mogę...
-Możesz kochana. A i zapomniałabym, prawdopodobnie nie będę tam używała telefonu, więc gdybyś coś ode mnie chciała to napisz na mój e-mail.
-Okej.
Poddałam się. Cokolwiek chciałam powiedzieć Sophia mi przerywała. Największym problemem jest to, że zgodziłam się na to by robić zdjęcia w dniu w którym chciałam z tego zrezygnować.

(...)

-Co ty tu robisz? -powiedziałam ujrzawszy Nathaniela w motelu
-Zabieram Olivię na randkę -uśmiechnął się
Liv wyszła z łazienki ubrana w złotą cekinową sukienkę
-Skąd ją masz? -spytałam
-Dostałam w prezencie od Nathaniela
-Dobry wybór -rzuciłam w stronę chłopaka
Nathaniel podszedł do Liv i przytulił ją od tyłu.
-Wiedziałem, że się wam spodoba
-Dobra gołąbeczki nie będę was zatrzymywać. Miłej zabawy życzę.
Nathaniel przeszedł koło mnie i uścisnął mi dłoń na pożegnanie, zaś Liv przytuliła się.
-Wrócisz na noc? -spytałam
-Postaram się
Nie słyszałam żadnej nutki radości w jej głosie, ale się tym nie przejęłam. Wiedziałam, że jest w dobrych rękach i że na pewno będzie się dobrze bawić.
-Do zobaczenia -rzuciłam gdy para opuściła pomieszczenie

(...)

Strumień ciepłej wody oblewał moje ciało, a myśli chcąc nie chcąc pogrążone były wokół jednego pytania. Czy to możliwe bym się w nim zakochała i odpychała to uczucie tylko po to by chronić naszą relację? Z jednej strony ta myśl wydaje się być absurdalna, ale z drugiej strony im częściej nad tym myślę tym bardziej wydaje mi się być to prawdziwe. No bo jak inaczej wyjaśnić fakt iż czuje się jakby mój świat legł w gruzach w chwili gdy tylko usłyszałam to jedno okropne słowo -nie. Skoro to mnie zabolało to bez wątpienia jest coś na rzeczy. Tylko, że ja nie chcę czuć do niego czegoś głębszego niż miłość do przyjaciela. Nie chcę się w nim zakochiwać. I nie chcę cierpieć kiedy nam się nie uda.


-----
Witam :D
Jak się podoba odcinek? Moim zdaniem zalicza się on do kategorii "takie sobie". Niestety, ale nie miałam zbytniej wany bo go napisać, ale to co chciałam by w nim było to jest :D W każdym bądź razie liczę na wasze szczere opinie w komentarzach i odpowiedzi na pytanie - Co myślicie o uczuciach Madi do Bruna?
Swoją drogą (nie wiem czy już zadawałam to pytanie czy nie, ale chciałabym znać także na to odpowiedź) jaka jest wasza ulubiona postać i dlaczego? :D Ja bym musiała się długo nad tym zastanowić, więc jeśli chciałybyście wiedzieć to napiszcie, a ja postaram się odpowiedzieć na to pytanie pod następnym odcinkiem
Trzymajcie się. Pa :*

6 komentarzy:

  1. Madi na pewno jest zakochana! Sama się wypiera, ale po rozmowie z Liv sama zaczyna się nad tym zastanawiać! :D
    Super to wszystko opisujesz. <3

    Ja chyba najbardziej lubię Olivię. Jest taka... Pozytywna! Lekko zakręcona, ale tak sympatyczna. Nie da się jej nie lubić. :D

    Czekam na kolejny rozdział!
    PS. Dzisiaj się pojawi u mnie 13 rozdział, pod wieczór. :D

    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na rozdział 13! :)
    www.magical-history.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieźle z tymi emocjami. Najpierw nawet nie myślała o tym, że może go kochać, ale jak padła taka myśl to jest to zastanawia się i jest to całkiem możliwe. Jak dla mnie bomba z takimi mętlikami w głowie <3 へ-へ Ahhh Sophia Sophia... nie daje dojść do słowa... Gdyby tylko wiedziała o relacji Madi i Bruna...
    Ja osobiście sama nie wiem, kogo najbardziej lubię :D Ale chyba jak Carrie Olivie, bo jest bardzo fajna, opiekuńcza, odpowiedzialna, pozytywna i w dodatku tajemnicza :D
    Tak więc czekam na next i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No no to teraz Madi będzie miała niezłą rozkminę co do jej uczuć względem Bruna. Naprawdę wspaniale wychodzi ci opisywanie uczuć, jesteś w tym mistrzem. Ciekawi mnie do jakich wniosków dojdzie Madi i co zrobi.
    Co do ulubionej postaci to każda czymś przyciąga i zdobywa moją sympatię, no może oprócz Michaela xD Po za tym wydaje mi się, że opisujesz bohaterów i ich uczucia bardzo prawdziwie ( nie wiem jak to ująć, na pewno wiesz o co chodzi).
    No to czekam na następny i Pozdrawiam :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mamy problem...
    Z jednej strony cieszę się, że uczucia Madi do Bruna rosną w siłę a z drugiej obawiam się, że przysporzy jej to ból, szczególnie po tym dopitnym słowie brązowookiego. Wciąż mam nadzieję, że Bruno coś czuje do Madison i po prostu nie mówi, o tym wprost...oby...
    Ulubiona postać ?
    Cóż lubię każdego bohatera, każdy ma swoją osobowość ( każdą z wyjątkiem Michael'a:()
    Jednak tym który jest dla mnie największą niewiadomą jest Bruno, uwielbiam jego nieprzewidywalność !!!! <3
    Jestem ogromnie ciekawa co dalej toteż niecierpliwie czekam na WIĘCEJ !!!!
    Ps. Zapraszam do mnie kochana.:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow.
    Kocham miłość <3 xd to moje ulubione uczucie i myślę, że nasz Brunecki uległ temu stanu, tylko nie sam w to nie wierzy <3
    A moja ulubiona postać? No oczywiście, że Bruno ;* ale Olivia także; jest dobrą przyjaciółką, lubię ją za dynamiczny charakter i martwię się, gdyż chyba nie jest szczęśliwa ze swoim chłopakiem.. :(
    cóż, czekam na więcej, bo bardzo mnie zaciekawilaś ;*

    OdpowiedzUsuń

Nawet jeśli nie wiesz co napisać zostaw po sobie chociaż kropkę żebym wiedziała, że jesteś :)