piątek, 7 października 2016

"Nawet jeśli się ucieknie to zawsze można wrócić"

Chris zaczął przychodzić do mojego domu częściej niż bym chciała. Tata pogodził się z tym, że teraz się widujemy. Mama jest szczęśliwa, że ja jestem szczęśliwa. A ja udaję, że wszystko już ze mną w porządku, choć tak naprawdę nie jest. Minęły dwa tygodnie odkąd spotkałam Chrisa wtedy w parku. Ale od tamtego czasu widzę go niemal codziennie. Odpowiada nam nasze towarzystwo i choć nikt z nas nie ma oczekiwań wobec drugiej osoby bardzo dobrze się bawimy. Mój stan się poprawił i moje serce już przestało boleć. Nadal myślę o Brunie, ale już bardziej pod względem świetnej przygody niż niespełnionej miłości. Czasami mam dni w których tylko płaczę i nie mam ochoty by się z nikim widzieć, a wtedy Chris wchodzi do pokoju, siada na moim łóżku i mnie przytula. Mówi, że jest przy mnie i że już wszystko w porządku, a ja mu wierzę i się uspokajam. Na całe szczęście tą przykrą rozmowę mamy już za sobą. Mniej więcej tydzień temu powiedziałam mu o wszystkim. Był w ogromnym szoku i sam nie wiedział co powiedzieć, ale nie liczyłam na to, że popiera moją decyzję. Zaakceptował to co zrobiłam i rzucił w niepamięć. Codziennie przychodził do mnie i pomagał mi się pozbierać. Jestem mu za to ogromnie wdzięczna.
-No dobra to co dzisiaj oglądamy? -spytał gdy usiedliśmy na sofie w salonie.
-Błagam tylko nie dramat.
Chris zaśmiał się.
-Za dużo ich w naszym życiu. Nie potrzebujemy oglądać cudzych problemów.
Ja także się zaśmiałam.
-To może horror? -zaproponował
-Chyba sobie żartujesz. Dobrze wiesz, że się ich za bardzo boję.
-Okej, to poszukam komedii.
Chris zaczął szukać czegoś ciekawego przeskakując z kanału na kanał. Po drodze spotkał jakieś durne piosenki, horrory, wiadomości, bajki dla dzieci i wywiad z Brunem...
Czekaj.
Wywiad z Brunem!
-Stop -powiedziałam
-Ale Madi... -przerwałam mu
-Włącz to!
Chris posłuchał się mnie i włączył kanał gdzie Bruno udzielał wywiadu. Oczywiście był u Ellen.
-...i nie mów, że to dlatego -powiedziała Ellen
-W zasadzie potrzebowałem czasu żeby nagrać tą piosenkę no i oczywiście całą płytę która okaże się niebawem.
-Niemniej jednak podsłuchując cię za kulisami słyszałam, że to smutna piosenka. To dość dziwne żeby w ten sposób promować swoją płytę.
-Wiesz Ellen, gdybym chodził za trendami moja płyta nie niosłaby za sobą żadnych wartości. Staram się wypuszczać na świat piosenki, które przekazują cząstkę mnie. A ja właśnie czuję tą piosenkę. Może i nie jest to najlepszy sposób na promowanie krążka, bo wiadomo, że żywsze i wesołe piosenki szybciej wchodzą w ucho, ale ja nie chcę żeby moją płytę kupowali ci którzy szukają tylko i wyłącznie rozrywki, a tacy którzy oczekują coś więcej od muzyki.
-Rozumiem, ale zdradź naszym fanom sekret o czym jest ta piosenka. Oczywiście za kilka minut ją ci w studiu usłyszą ja po raz pierwszy na żywo, a reszta świata będzie mogła wejść na twoje konta społecznościowe i otworzyć linki gdzie pojawi się ta piosenka. Tak, dobrze mnie słyszycie! Premiera piosenki jedynego i niepowtarzalnego Bruno Marsa u Ellen!
Tłum zaczął piszczeć, gwizdać i bić brawa, a Bruno skromnie się uśmiechnął.
Moje serce zaczęło szybciej bić.
-Piosenka jest o trudnych wyborach. O tym, że cokolwiek nie wybierzesz niesie za sobą straty, ale i tez o tym, że te straty można zlikwidować.
-Wiąże się to z miłością?
-Poniekąd.
-Wiem, że jest to dzień w którym wszyscy powinniśmy się cieszyć i radować, bo twoja kariera znowu przyspiesza, ale mógłbyś nam wszystkim coś wyjaśnić. Było dużo plotek i jeszcze więcej spekulacji o tym co się z tobą działo, Jessicą i niejaką Madison. -Poczułam ukłucie w brzuchu -Wielu z nas ciekawi jaka jest prawda. Wiem, że to trudny temat i że jak dotąd nie wypowiadałeś się na jego temat, ale... -przerwał jej
-Masz rację. Czas przerwać milczenie. Wszystkim należą się wyjaśnienia.
Ścisnęłam Chrisa rękę.
-Z Jessicą jestem już dość sporo czasu i pomimo krótkiej przerwy nadal się kochamy i co najważniejsze będziemy mieć razem dziecko.
Tłum zaczął wiwatować.
-A co do Madison, to... Jest ona z pewnością kimś kto wniósł do mojego życia wiele pozytywnych chwil. Oboje dobrze się bawiliśmy, ale w gruncie rzeczy była to tylko zabawa... Wiadomo, te zazwyczaj po jakimś czasie się nudzą... -myśli, że się nim znudziłam? -Jest to prawdą, że dla niej zerwałem z Jessicą niemniej jednak Jessica mi wybaczyła i znowu jesteśmy razem. I jesteśmy szczęśliwi.
-Czyli Madison to zamknięty temat?
-Można tak powiedzieć. To znaczy, dla mnie na pewno, ale dla mediów nie wiadomo -zaśmiał się, a ja się popłakałam -Na pewno będę ją dobrze wspominał. Jest naprawdę piękną i wspaniałą kobietą. Wierzę, że odnajdzie szczęście w swoim życiu. Życzę jej tego.
-W takim razie, dziękuję ci za szczerość i zapraszam na scenę!
Bruno wszedł na scenę i chwycił mikrofon w dłoń.
-Panie i Panowie przed Państwem Bruno Mars ze swoją nową piosenką.
Bruno zaczął śpiewać, a ja wtulona w Chrisa coraz bardziej się w nią wsłuchiwałam.
Łzy leciały mi strumieniami, nie mogłam opanować szlochu, a mimo to słyszałam każdy choćby najdelikatniejszy dźwięk z telewizji.
Słyszałam jak śpiewa o mnie.
Wiedziałam, że to było o mnie.
Śpiewał, że choć cały świat jest zły to my tacy nie musimy być, że to co nas dzieli może nas połączyć, że trudne wybory należą do ludzi, że wszystko niesie za sobą konsekwencje i że czasami to co wydaje się słuszne jest po prostu głupie.
Że każdy może popełnić błąd i że może zostać mu to wybaczone.
Że wszystko da się naprawić.
I że nawet jeśli się ucieknie to zawsze można wrócić.
Właśnie przyznał się publicznie, że daje mi szansę.
Szansę której nie jestem w stanie wykorzystać.
Kocham go z całego serca.
Najbardziej pod słońcem.
Najmocniej.
Ale oboje mamy nowe życia.
Obraliśmy inne ścieżki.
Jesteśmy zupełnie inni.
Łączy nas jedno, dzieli za wiele.
I choć cały świat jest zły, my nie musimy tacy być. I tu się mylisz Bruno. My już dawno się tacy staliśmy.
Sekrety.
Brak zaufania.
Kłamstwa.
To nas zniszczyło.
To co nas dzieli może nas połączyć, nie wątpię, ale to by było za trudne. Twoje dziecko jest czymś czego przeskoczyć się nie da.
Trudne wybory należą do ludzi. To jest jak najbardziej prawdziwe. Należy tylko wybierać mniejsze zło.
Wszystko niesie za sobą konsekwencję. Co do tego nie mam wątpliwości.
To co wydaje się słuszne jest po prostu głupie. Tak, teraz to widzę. Mój wyjazd był największą głupotą w życiu. Mogłam zostać i ponieść konsekwencję, zmierzyć się z karą i wygrać, ale się poddałam. Gdybym tylko mogła cofnąć czas.
Ale mogę, tylko nie potrafię.
Każdy błąd może zostać wybaczony, wszystko da się naprawić, nawet jak się ucieknie to można wrócić...
Wiem, że dajesz mi wskazówki.
Wybacz, że je zignoruję.



----------
Witam :)
Today's the day!
24K MAGIC!
I cóż mam dla was smutną wiadomość.
Oto ostatni odcinek (tzn. jeszcze epilog). Miło mi się tworzyło tego bloga i większe podsumowanie zrobię juto, ale dziękuję wam za to, że jesteście. To dla mnie dużo znaczy.



PS. Odsyłam was do prologu gdzie (w końcu) zrozumiecie o co z nim chodziło :)

Co sądzicie o tej piosence? Jak podoba wam się teledysk?
Ja przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Nie jest to z pewnością coś na co czekałam tak wiele czasu, ale też mnie nie zawiodło. Nadal czuję taki sentyment do tamtego "starego" Bruna (Grenade, It Will Rain...), ale to nie oznacza, że nie jestem otwarta na nowe brzmienia. Niech Brunecki się rozwija. Nie możemy go ciągle trzymać w miejscu. Może i w naszych sercach jeszcze tak, ale w realu niech brnie do przodu... Gratuluję Bruno i życzę Ci by ten kawałek okazał się hitem!
A co do teledysku to się uśmiałam. Hahah. Nie wiem czemu ale mnie to bawi (a najbardziej moment w którym kobiety wywijają tyłkami a później Bruno się uśmiecha hahaha nic, tylko zrobić z tego mema)

Przypominam o przeczytaniu prologu!

Do zobaczenia jutro :*

1 komentarz:

  1. Ale mnie dawno tu nie było.... :( :( Dopiero jak Bruno wrzucił nową piosenkę postanowiłam wejść na bloggera :/ Wchodzę do ciebie, nadrabiam wszystkie odcinki i.... tu się okazuje, że to już koniec... Naprawdę bardzo mi przykro, że nie byłam tu z tobą i nie komentowałam przez tak długi czas... Przepraszam... Wiem, jestem beznadziejna... XD

    Jak czytałam te ostatnie odcinki to miałam ochotę cię zabić XDDDDD :P Dlaczego w kolejnym opowiadaniu bohaterka nie jest z Brunem????? Dlaczego mi to robisz? XDDD No niee.. tak nie może być, że Bruno będzie z Jess, a Madi wróci do Chrisa... No nie nie nie XD

    Mam ochotę zabić Madi za to, że uciekła, Jessicę tym bardziej za to, że podarła ten list i okłamała Bruneckiego, Bruna za to że jest z Jess, uwierzył jej i nie zadzwonił do Madi...... Ehhhhh jacy ci ludzie są głupi....

    Co do ciebie to jednocześnie cię nienawidzę i kocham XDD Nienawidzę za to, że na 90% nie będzie happy endu, a kocham za to, że niesamowicie piszesz i każde twoje dzieło wciąga na maksa.

    Co do Bruna i nowej piosenki to jestem zakochana <3 Kto wie, może wrucę do pisania opowiadana? XD

    No cóż... nie pozostało mi nic jak czekać na epilog. Chociaż sama nie wiem czy chcę go czytać :P XD Pozdrawiam <3 :*

    OdpowiedzUsuń

Nawet jeśli nie wiesz co napisać zostaw po sobie chociaż kropkę żebym wiedziała, że jesteś :)